
ANI TRYUMF, ANI ZGON. SZKICE O POWSTANIU WARSZAWSKIM Tomasz Łubieński
Opis
ANI TRYUMF, ANI ZGON. SZKICE O POWSTANIU WARSZAWSKIM Tomasz Łubieński
Czy Powstanie Warszawskie było konieczne? Znany pisarz i eseista (Bić się czy nie bić?) zajmuje odrębne stanowisko wobec rocznicowego hurrapatriotyzmu.
Książka ANI TRYUMF, ANI ZGON. SZKICE O POWSTANIU WARSZAWSKIM jest polemiką z bezkrytycznym spojrzeniem na wydarzenia sprzed 65 lat, w tym także polemikę z Powstaniem 44 Normana Daviesa. Łubieński nie leczy naszych ran, lecz z chirurgiczną precyzją oddziela szansę od mrzonek, rzeczywistość wojskową i polityczną od iluzji i nadziei.
Tomasz Łubieński snuje swą opowieść o Powstaniu Warszawskim przez obserwację obchodów 60 rocznicy wybuchu powstania z roku 2004 (plakaty, książka Normana Davisa Powstanie 44, otwarcie Muzeum Powstania Warszawskiego). Opisuje walkę komuny z pamięcią o powstaniu (krytyka głównodowodzących, opiewanie bohaterstwa walczących w pierwszej linii). Mocno akcentuje też fakt, że powstanie było skierowane politycznie przeciw PKWN i Armii Czerwonej, nieuzgodnione z aliantami zachodnimi. Walczącemu pokoleniu młodych ludzi brakowało broni i amunicji, którą wcześniej wysłano do oddziałów AK na wschodzie. Dodając do tego frontalne ataki nieuzbrojonych powstańców na bunkry, rozproszenie sił i środków, nieodpowiedzialnych dowódców, zły wybór godziny „W”, możemy dojść do wniosku, że Powstanie Warszawskie nie przyspieszyło końca wojny (być może nawet ją przedłużyło). Innymi słowy – powstanie nam, Polakom, się nie opłacało. Autor winą za klęskę i ofiary powstania (około 200 tys. osób po polskiej stronie) nie obarcza bezpośrednich sprawców, czyli Niemców (i pośrednio tych, którzy nie pomogli – Rosjan, Anglików i Amerykanów), lecz wyłącznie Polaków.
Zarzuca się politykom, że karmią społeczeństwo złudzeniami, ale oni sami również, występując w jego imieniu, poddają się im z całą naiwnością. Polityków wojskowych, którzy ogłosili Godzinę W, najmocniej obciąża ocena szans własnych oddziałów wobec niemieckiego garnizonu Warszawy oraz regularnych jednostek, które mogły mu przyjść z pomocą. Niepojęte, jak zawodowcy mogli uwierzyć w visy na tygrysy, barykady wobec bomb, goliatów i miotaczy płomieni, plutony i kompanie głównie z nazwy, bo tylko częściowo uzbrojone, ledwie zaopatrzone w amunicję, przeciw fachowo przygotowanym do obrony gniazdom oporu. I do tego jeszcze wiara, że wyszkolenie na podmiejskich wycieczkach może zastąpić doświadczenia prawdziwej wojny - pisze autor.
To naprawdę znakomicie napisany pamflet na polską świadomość historyczną Gazeta Wyborcza
Szkice Łubieńskiego zmierzają do tego, by legenda Powstania nie była ulukrowana, nie mdliła Rzeczpospolita
Łubieński odrzuca poezję, nie ulega legendzie, spogląda na Powstanie chłodnym okiema Polityka
To głos polemiczny wobec ostatniej książki Normana Daviesa Powstanie 44a. znany krytyk i pisarz odpowiedzialnością za upadek powstania obciąża głównie Polaków, a nie aliantów Wprost
Dane techniczne: Autor: Tomasz Łubieński, Oprawa twarda Rok wydania: 2009, Stron: 128, wymiary(mm): 125x195
Koszty dostawy
Cena nie zawiera ewentualnych kosztów płatności
Opinie o produkcie (0)

- ŁOWCA SKARBÓW Keri Smith
- SŁOWNIK INTERPUNKCYJNY Podracki Jerzy, Gałązka Alina
- 9 I PÓŁ TYGODNIA CZYLI SKUTECZNE ODCHUDZANIE Z DIETĄ GARSTKOWĄ Anna Lewitt
- POSŁUCHAM RODZICÓW, JAK SIĘ W KOŃCU ZAMKNĄ. CO MÓWIĆ, A CZEGO NIE MÓWIĆ DO NASZYCH NASTOLETNICH DZIECI Anthony E. Wolf
- SPRAWOZDANIE FINANSOWE PRZEDSIĘBIORSTWA WEDŁUG POLSKIEGO PRAWA BILANSOWEGO Wędzki Dariusz
- BECOMING Moja historia Michelle Obama outlet
- ALEK TOPA. ALE WTOPA! Michael Gerard Bauer
- ANATOMIA. 100 ĆWICZEŃ DLA BIEGACZY
- MAPA PRZYSZŁOŚCI Tomasz Minkiewicz
- OPOWIEŚĆ WIGILIJNA MAGIA KOLOROWANIA
- ŚPIEWNIK DLA PIELGRZYMA Wojciech Wojakowski
- ROY KEANE. DRUGA POŁOWA Roddy Doyle